Położyłam się na kanapie, a Paula spała na łóżku (byłyśmy w pokoju Hazzy).
Po godzinie ktoś zapukał do drzwi...
Podeszłam aby je otworzyć i zobaczyłam Niall'a z kwiatami i czekoladkami
-Niall co jest - zapytałam zaspana
-musimy porozmawiać możesz ze mną pójść na spacer - zapytał
-co ? ale jest środek nocy - powiedziałam
-wiem ale to ważne - powiedział zaniepokojony
-okej daj mi 5 minut - powiedziałam
W zeszłam do pokoju dla personelu i wzięłam swoje rzeczy z szafki. Ubrałam się w <TO> i poszliśmy
Noc była dość ciepła...
-nie wiem co się ze mną dzieje - powiedział chłopak
Nie rozumiałam co chce mi powiedzieć
-wiesz zwykle jak poznam jakąś dziewczynę to tylko chwilowe i nie czuję nic poważnego, ale gdy na ciebie spojrzę to boję się odezwać, boję się że powiem coś głupiego i ....
-Niall - powiedziałam z opuszczoną głową
nie możesz tak mówić - powiedziałam szeptem
-ale dlaczego - zapytał
masz chłopaka jesteś zakochana ? nie rozumiem
-nic z tych rzeczy - odpowiedziałam
-tylko co ? dlaczego nie chcesz dać mi szansy - pytał dalej
-bo wiem jak to się skończy ! będziemy razem a potem coś się spieprzy i nie będziesz chciał mnie znać rozumiesz ! a ja nie chcę stracić kumpla tylko dlatego że nam nie wyjdzie - zawołałam
-z kąt pewność że tak będzie może warto spróbować - zapytał
-Jesteś mega sławny, a ja ? Nikim ! ty wyjedziesz ja zostanę i co za sens w związku ?? Niall daj spokój to nie może się udać - powiedziałam
Niall stanął przede mną i powiedział:
-spróbujmy - z uśmiechem na twarzy
-nie i koniec - powiedziałam i poszłam w stronę hotelu
-tak jest najlepiej co ? odrzucać osoby dla których znaczysz naprawdę wiele - powiedział chłopak
-ja dla nikogo nie znaczę wiele. Nie wiem o co ci chodzi to jakiś zakład ?! - zapytałam
-nie może najzwyczajniej w świecie się w Tobie zakochałem - powiedział
Spojrzałam na niego i nie mogłam nic powiedzieć po prostu pobiegłam do Hotelu...
Poszłam do pokoju, Paula siedziała na łóżku i piła coca-colę
-zwijamy się - powiedziałam biorąc torebki
-co ?! ale czemu ? przecież jesteśmy w pokoju Harr'ego - powiedziała
-nie będę ci się tłumaczyć ! mamy pokój numer 3654 idziemy - powiedziałam stanowczo
-okej, okej...
Na korytarzu spotkałyśmy Niall'a śmierdział papierosami
-co robicie - zapytał
-przenosimy się do innego pokoju - powiedziałam idąc szybkim krokiem
-poczekaj - zawołał łapiąc mnie za rękę
-zostańcie u nas - powiedział
-Niall jestem ci bardzo wdzięczna że mnie uratowałeś ale ja nie chcę się angażować.
-ale przyjaźnić się możemy - zapytał ze smutną miną
-myślę że tak - uśmiechnęłam się
a teraz pójdę się wyspać więc pa - powiedziałam spokojnie
-okej, a dasz mi swój numer bo jutro jest ten koncert i może się spotkamy - zaproponował
-okej - powiedziałam i dałam mu swój numer
Poszłam się położyć mamy jutro wolne więc się wyśpię choć jest 3.00 nad ranem
Następny dzień:
11.00
Ktoś puka do drzwi jakieś 15 minut...
-nie dacie się wyspać - zawołałam otwierając drzwi
-sorry nie chciałam przeszkodzić zapomniałaś kwiatów i czekoladek - uśmiechnął się Niall
-dzięki... może wejdziesz - zaproponowałam
-bardzo bym chciał ale muszę iść na próbę więc pa - pocałował mnie w policzek i poszedł
Nie mogłam spać. Więc wzięłyśmy rzeczy i poszłyśmy z Paulą się wymeldować, wróciłyśmy do domu.
Południe:
-co za nudy kobieto jesteśmy w Warszawie chodźmy na zakupy - powiedziała znudzona oglądaniem TV Paula
-jest 14.00 za 4 godziny idziemy na koncert nie zdążymy się przygotować - powiedziałam
-tak ?! ty nawet nie masz co włożyć - spojrzała na mnie
-co ty nie widziałaś tych szaf !? są ogromne ciocia i wujek kupili pełno ubrań dla nas i pomagali im w tym najlepsi projektanci, a tobie jeszcze mało - zaśmiałam się
-serio? nie widziałam - oznajmiła
-bo garderoby są osobno - spojrzałam na nią
Ubrałam się w <TO> i zeszłam na dół.
Zobaczyłam Paulę w <TYM> !
Poszłyśmy ochroniarz był nawet miły od razu nas wpuścił, bez pytań.
Nasze miejsca były przed samą sceną...
Chłopcy wyszli i śpiewali...
Nagle Niall wyciągnął rękę i wziął mnie na scenę, podał mikrofon i kazał zaśpiewać. Śpiewałam WMYB z chłopakami, czułam się w swoim żywiole...
Poszliśmy do klubu (tym razem innego), przetańczyłam z Niall'em całą noc...
~~~~~~~~~
Jest następny trochę nudny... ale myślę że się rozkręci :) Nie mam dużo motywacji z waszej strony ponieważ tylko 5 komentarzy... ale mam nadzieję że się poprawi jak opowiadanie będzie ciekawsze :) KOMENTUJCIE !! :) Miłego czytania :D
Po godzinie ktoś zapukał do drzwi...
Podeszłam aby je otworzyć i zobaczyłam Niall'a z kwiatami i czekoladkami
-Niall co jest - zapytałam zaspana
-musimy porozmawiać możesz ze mną pójść na spacer - zapytał
-co ? ale jest środek nocy - powiedziałam
-wiem ale to ważne - powiedział zaniepokojony
-okej daj mi 5 minut - powiedziałam
W zeszłam do pokoju dla personelu i wzięłam swoje rzeczy z szafki. Ubrałam się w <TO> i poszliśmy
Noc była dość ciepła...
-nie wiem co się ze mną dzieje - powiedział chłopak
Nie rozumiałam co chce mi powiedzieć
-wiesz zwykle jak poznam jakąś dziewczynę to tylko chwilowe i nie czuję nic poważnego, ale gdy na ciebie spojrzę to boję się odezwać, boję się że powiem coś głupiego i ....
-Niall - powiedziałam z opuszczoną głową
nie możesz tak mówić - powiedziałam szeptem
-ale dlaczego - zapytał
masz chłopaka jesteś zakochana ? nie rozumiem
-nic z tych rzeczy - odpowiedziałam
-tylko co ? dlaczego nie chcesz dać mi szansy - pytał dalej
-bo wiem jak to się skończy ! będziemy razem a potem coś się spieprzy i nie będziesz chciał mnie znać rozumiesz ! a ja nie chcę stracić kumpla tylko dlatego że nam nie wyjdzie - zawołałam
-z kąt pewność że tak będzie może warto spróbować - zapytał
-Jesteś mega sławny, a ja ? Nikim ! ty wyjedziesz ja zostanę i co za sens w związku ?? Niall daj spokój to nie może się udać - powiedziałam
Niall stanął przede mną i powiedział:
-spróbujmy - z uśmiechem na twarzy
-nie i koniec - powiedziałam i poszłam w stronę hotelu
-tak jest najlepiej co ? odrzucać osoby dla których znaczysz naprawdę wiele - powiedział chłopak
-ja dla nikogo nie znaczę wiele. Nie wiem o co ci chodzi to jakiś zakład ?! - zapytałam
-nie może najzwyczajniej w świecie się w Tobie zakochałem - powiedział
Spojrzałam na niego i nie mogłam nic powiedzieć po prostu pobiegłam do Hotelu...
Poszłam do pokoju, Paula siedziała na łóżku i piła coca-colę
-zwijamy się - powiedziałam biorąc torebki
-co ?! ale czemu ? przecież jesteśmy w pokoju Harr'ego - powiedziała
-nie będę ci się tłumaczyć ! mamy pokój numer 3654 idziemy - powiedziałam stanowczo
-okej, okej...
Na korytarzu spotkałyśmy Niall'a śmierdział papierosami
-co robicie - zapytał
-przenosimy się do innego pokoju - powiedziałam idąc szybkim krokiem
-poczekaj - zawołał łapiąc mnie za rękę
-zostańcie u nas - powiedział
-Niall jestem ci bardzo wdzięczna że mnie uratowałeś ale ja nie chcę się angażować.
-ale przyjaźnić się możemy - zapytał ze smutną miną
-myślę że tak - uśmiechnęłam się
a teraz pójdę się wyspać więc pa - powiedziałam spokojnie
-okej, a dasz mi swój numer bo jutro jest ten koncert i może się spotkamy - zaproponował
-okej - powiedziałam i dałam mu swój numer
Poszłam się położyć mamy jutro wolne więc się wyśpię choć jest 3.00 nad ranem
Następny dzień:
11.00
Ktoś puka do drzwi jakieś 15 minut...
-nie dacie się wyspać - zawołałam otwierając drzwi
-sorry nie chciałam przeszkodzić zapomniałaś kwiatów i czekoladek - uśmiechnął się Niall
-dzięki... może wejdziesz - zaproponowałam
-bardzo bym chciał ale muszę iść na próbę więc pa - pocałował mnie w policzek i poszedł
Nie mogłam spać. Więc wzięłyśmy rzeczy i poszłyśmy z Paulą się wymeldować, wróciłyśmy do domu.
Południe:
-co za nudy kobieto jesteśmy w Warszawie chodźmy na zakupy - powiedziała znudzona oglądaniem TV Paula
-jest 14.00 za 4 godziny idziemy na koncert nie zdążymy się przygotować - powiedziałam
-tak ?! ty nawet nie masz co włożyć - spojrzała na mnie
-co ty nie widziałaś tych szaf !? są ogromne ciocia i wujek kupili pełno ubrań dla nas i pomagali im w tym najlepsi projektanci, a tobie jeszcze mało - zaśmiałam się
-serio? nie widziałam - oznajmiła
-bo garderoby są osobno - spojrzałam na nią
Ubrałam się w <TO> i zeszłam na dół.
Zobaczyłam Paulę w <TYM> !
Poszłyśmy ochroniarz był nawet miły od razu nas wpuścił, bez pytań.
Nasze miejsca były przed samą sceną...
Chłopcy wyszli i śpiewali...
Nagle Niall wyciągnął rękę i wziął mnie na scenę, podał mikrofon i kazał zaśpiewać. Śpiewałam WMYB z chłopakami, czułam się w swoim żywiole...
Poszliśmy do klubu (tym razem innego), przetańczyłam z Niall'em całą noc...
~~~~~~~~~
Jest następny trochę nudny... ale myślę że się rozkręci :) Nie mam dużo motywacji z waszej strony ponieważ tylko 5 komentarzy... ale mam nadzieję że się poprawi jak opowiadanie będzie ciekawsze :) KOMENTUJCIE !! :) Miłego czytania :D
genialne :) jestem ciekawa co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do komentowania u mnie.
pojawił się własnie 33 rozdział
http://galaxy-strawberry.blogspot.com/
super :)
OdpowiedzUsuńOjeeeju , nie może dać szansy Niallowi ?! :*
Do dupy. POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuń